Krótka historia upraszczania chińskich znaków
Czy chiński mógłby być prostszy?
Tak! W latach 70. opracowano drugą serię uproszczeń zapisu chińskich znaków. Niestety (dla mnie) – nie przyjęła się, a władze się z niej wycofały. To było ostatnie poważne podejście do upraszczania chińskich znaków. Jesteście ciekawi od czego się zaczęło?
Prostackie elity
W starożytnych Chinach pisać umiała tylko elita. Ale nawet oni ułatwiali sobie życie tworząc wiele skrótów – bo uproszczenie znaków pozwalało np. szybciej je zapisywać. Można patrzeć na to jak na rodzaj stenografii z okolic 200 roku p.n.e. Część skrótów zyskiwała popularność, ale co do zasady były one krytykowane przez intelektualistów za prostactwo.
W stronę prostoty
W pierwszych dekadach XX wieku Chińczykom zależało na walce z analfabetyzmem. Już w 1909 roku pojawił się pomysł, by w nauczaniu używać znaków uproszczonych. Stworzono też system zapisu fonetycznego – bopomofo. W latach 30. władze Kuomintangu stworzyły i opublikowały zbiór znaków uproszczonych, ale z powodu braku zgody w partii, pomysł został wycofany.
Tak po prostu
W 1949 roku za uproszczenie języka zabrała się Partia. Zrobiła to z rozmachem. Bardzo szybko opracowała pierwszą partię uproszczeń – polegały głównie na:
- ujednoliceniu zapisów (by usunąć niezliczone warianty zapisu tych samych słów),
- uproszczeniu powtarzalnych elementów znaków,
- usunięciu niektórych elementów znaków.
- (Było tych metod bardzo dużo, ale zostawmy to sinologom.)
Przygotowałam dla Was 3 przykłady obrazujące uproszczenia:
語 > 语
關 > 关
愛 > 爱
Łatwo zauważyć, że znaki uproszczone pisze się po prostu szybciej, bo mają o wiele mniej kresek.
Kresek? Ale na komputerze ani smartfonie chyba nie pisze się kreskami?
Racja. Ale zarówno komputer, jak i smartfon, muszą te wszystkie kreski wyświetlić. Czytelnie. A to oznacza, że pisząc znakami tradycyjnymi zazwyczaj zużywamy więcej miejsca na kartce lub ekranie. A miejsce na ekranie jest na wagę złota!
Ale te uproszczenia spotykały się także z krytyką. Na przykład znaki z ostatniego przykładu oznaczają miłość. Jeśli się przyjrzycie, zauważycie, że w uproszczeniu zniknęły z niego 4 kreski w centrum znaku tradycyjnego. Te 4 kreski oznaczają serce. Serce w centrum miłości miało sens i to zrozumiałe, że wiele osób krytykowało tę zmianę. Podobnych sentymentów było więcej. Wróćmy do tematu.
Opracowano też nowy system latynizacji pisma chińskiego, czyli pinyin (zastąpił bopomofo). Pozwala on na (umowne) zapisanie wszystkich znaków chińskich w sposób fonetyczny. Używa do tego liter alfabetu łacińskiego oraz czterech symboli oznaczających ton wypowiedzi. Oto przykład, czyli zdanie “Jestem Polką”.
Wǒ shì bōlán rén.
我 是 波兰 人。
Oba rozwiązania pięknie się przyjęły. Uproszczone znaki wspomagają nauczanie chińskich znaków, a pinyin ratuje obcokrajowców 😉
Proste jak ABC
Ale to był tylko pierwszy krok! Natknęłam się na informacje, że władze Chin planowały zwyczajnie pozbyć się swoich znaków i zastąpić je alfabetem. A w zasadzie – alfabetami dostosowanymi do licznych chińskich języków. Zaskoczeni?
To spójrzcie na to: na południu Chin, w prowincji Kuangsi-Czuang mówi się językiem zhuang. Język zhuang tradycyjnie zapisywano w piśmie sawndip powstałym na bazie znaków chińskich. Ale w 1955 do jego zapisu stworzono system transkrypcji łączący alfabet łaciński i cyrylicę (!) a na jego podstawie w latach 80. wprowadzono system oparty już wyłącznie na alfabecie łacińskim. Jest to obecnie oficjalna forma zapisu tego języka.
Zbyt proste, by mogło być prawdziwe
Wracamy do punktu wyjścia. W grudniu 1977 roku władze Chin wprowadziły drugą serię uproszczeń. Tego już było za wiele! Władze wycofały się z tych zmian. Ostatecznie porzuciły też pomysł tworzenia alfabetów, a w 1986 roku opublikowały ostateczną listę uproszczeń – były to głównie uproszczenia z pierwszej serii z drobnymi modyfikacjami. Od tamtej pory nie nastąpiły żadne większe zmiany.
Dlaczego druga seria uproszczeń się nie przyjęła?
Podejrzewam, że mogło to mieć związek ze skutecznością Chin w zwalczaniu analfabetyzmu.
Prosta statystyka
W 1949 roku wskaźnik analfabetyzmu w Chinach wynosił ponad 80%.
Kilka lat później gotowa była pierwsza seria uproszczeń.
Ludzie, którzy dotąd byli analfabetami zaczęli się uczyć i już w 1978 roku analfabetów w Chinach było tylko ok. 30%. Przypomnę, że to rok po propozycji dalszych uproszczeń.
Ci ludzie dopiero co nauczyli się czytać i pisać, i znów mają uczyć się od nowa? Każdy by się wkurzył!
Mimo, że dalszych uproszczeń już nie wprowadzano, w 2010 poziom analfabetyzmu w Chinach szacowano na 4%. Nieźle, jak na taki trudny język, co? 🙂